Czy moc kobiety siedzi w szafie?

Maria Popova określiła, że używanie odzieży jest pewnego rodzaju paradoksem: z jednej strony kamuflażem, z drugiej autoprezentacją, ale i tarczą przed obnażeniem naszego człowieczeństwa.


Z kolei psychologowie Alison Guy i Maura Banim przeprowadzili badanie, w którego podsumowaniu stwierdzili, że:

Mamy dynamiczną relację z ubraniami, która wpływa na to, jak postrzegamy siebie

 

Czy w takim razie moc kobiety siedzi w szafie?

O tym pewnego wieczoru rozmawiały Paulina Furtowicz, stylistka zrównoważonej mody i Sylwia Chrabałowska, prezeska Fundacji Moc Kobiet.

Zaczęło się od rozważań, czy wizerunek zewnętrzy ma znaczenie oraz, czy łączy się z naszym wnętrzem. Sylwia wspomina, że większość kobiet określa siebie jako estetki. Lubimy przebywać obok pięknych wytworów rąk, kultury, dzieł sztuki, ale i ludzi, którzy są piękni.

Trzeba sobie uświadomić, że żyjemy w dobie wizerunku

– Dubravka Ugrešić

 

Słyszałaś o efekcie szminki?

efekt szminki

Sylwia wyjaśnia, że to badania naukowe, w których zaproszono kobiety do testów na inteligencję. Część kobiet została poproszona o wykonanie makijażu przed tym badaniem, a część o wykonanie innych czynności.

Niezwykłe było to, że kobiety, które pomalowały usta przed testem były bardziej elastyczne, miały lepszą pamięć, samoocenę. Taki gest, niezwiązany z kompetencjami miał ogromne znaczenie.

Jeśli patrzymy na siebie w lustrze i podobamy się sobie, to mamy lepsze samopoczucie. Umysł jest bardziej zrelaksowany i mamy większą wiarę w naszą moc. Zatem to, jak się ubieramy, czy dbamy o siebie (tu nie chodzi o to, czy nosimy się zgodnie z trendami, gdzie robimy zakupy, i ile mamy w szafie), o swój komfort i dobrostan, o to, co dla nas jest piękne i co robimy dla siebie, to przekłada się to na nasze efekty w sferze intelektualnej. Niesamowite badanie, prawda?

Organizacje, które wspierają kobiety w ubiorze

W rozmowie Sylwia napomyka o organizacjach, które zajmują się  ubieraniem kobiet, tych nie mogących pozwolić sobie na zakup nowej marynarki, czy kompletu, a ubiegających się o nową pracę. Dzięki casualowym i schludnym strojom, uzyskanym w takich organizacjach mogą zwiększyć swoje szanse na otrzymanie nowej pracy.

To kolejne działania, które potwierdzają, że to jak wyglądamy naprawdę ma znaczenie w osiąganiu celów i tego, co sobie zaplanowałyśmy.

Ubiór i to jak wyglądamy wizualnie przekłada się na nasze wyniki.

image

 

 

O wizerunku z innej strony 

Wizerunek wynika z naszej tożsamości, tak budujemy swój styl. Nie chodzi tylko o to, że bardziej wolimy kwiaty, niż kratkę. Tak naprawdę mamy kilka kroków do pokonania, by odnaleźć styl.

Jakie to są kroki?

  1. Zadbać o własną samoocenę, pomyśleć o tym, czy ja ze swoją przeszłością jestem w porządku. Czy akceptuję swoje wady, zalety? Czy mam odwagę iść do przodu? Czy nie mam zaburzonej samooceny? Wiem, co mi służy, a co nie. Jestem samoświadoma, mam odwagę zerwać z tym, co jest dla mnie toksyczne i to odrzucić.
  2. Jestem odpowiedzialna, czyli biorę odpowiedzialność za swoje decyzje, życie, za to, że postanawiam mieć pozytywne nastawienie, bo chcę być szczęśliwa. To jest tak naprawdę kwestia tego, co ja w głowie powiem sama do siebie, czy uśmiechnę się do odbicia w lustrze, czy jednak będę karmiła się negatywnymi myślami. To także przekłada się na to, czy jestem samoasertywna, czy potrafię siebie zdyscyplinować, żeby nie wchodzić w młynek negatywnych myśli, a skupić się na tym, by być kobietą taką, jaką chciałabym być. Nakreślam sobie wizję siebie, jaką chciałabym być osobą, tworzę „ideał siebie” i do niego dążę.
  3. Mam życie celowe, czyli nam swoje wartości, wiem, za czym stanę murem, co godzi w moją godność, czy w osoby, które są dla mnie ważne. Wiem jakie sprawy są dla mnie ważne i w jakich projektach wezmę lub nie wezmę udziału. Jeżeli żyję celowo, mam określone wartości i pomyślę nad tym, co chciałabym robić, to zastanowię się także nad tym, jak powinnam wyglądać, żeby osiągać dany cel. Zatem zacznę dbać o sobie i o wygląd. Nie musimy otwierać buzi, żeby nas ludzie ocenili.
ROZGOŚĆ SIĘ - SĄ TU TEŻ INNE ARTYKUŁY:  90 dni zaplanuj swoje jutro - Program 4 kroków

Jako zintegrowana w pełni istota, która wykona powyższe kroki,  w naturalny sposób będzie kształtowała własną osobowość i styl. Ona osiągnie cel, bo to będzie dla niej naturalne, będzie jej łatwiej.

Szafa i ja to moja moc

To zupełnie tak, jak w budowaniu szafy kapsułowej – dopasowanie różnych części odzieży, żeby stanowiły spójny zestaw. Już od nas zależy, czy będzie on w pastelach, czy żywych kolorach.

I tak samo jest w życiu. Jeśli określę sobie wartości i cele, co chcę robić w życiu, to szybciej podejmuję decyzje. A tak naprawdę wprowadzenie do szafy garderoby kapsułowej może być polepszeniem życia – nie marnuję czasu na to, co rozprasza naszą uwagę.

Paulina często mówi kobietom, że odkrywanie swojego stylu nie zaczyna się od tego, że idziemy do sklepu i nakupujemy sobie pełne torby ubrań, tylko od opracowania naszego wizerunku, od fundamentu, o co oprzeć ten styl. Przypływ gotówki, kupowanie, a potem stawanie przed lustrem w tych ubraniach niekoniecznie coś da, jeśli nie rozpracujesz sobie w głowie tego, czym jest dla ciebie styl, jak chcesz wyglądać, jak komunikować ten styl. To dopracowanie i zgodność z twoim wnętrzem ma znaczenie – jeśli tego nie zrobisz, to zawsze będziesz trochę przebrana, bo to nie będzie spójne z tobą.

Sylwia dodaje ważną kwestię do nieprzemyślanych zakupów:

Zbieramy w życiu za dużo, nie dokonujemy selekcji. Mijają dekady, a my ciągle mamy np. ubrania, których nie nosimy od dekad.

Dalej wspomina, że brak czasu na zajęciem się własną szafą doprowadza do tego, że jesteśmy zdezorientowane w takim bałaganie. To z kolei podnosi poziom kortyzolu. A podniesiony poziom kortyzolu to złe decyzje dietetyczne!

stressJeśli ktoś żyje w nieuporządkowanej przestrzeni, to dwa razy częściej sięgnie po czekoladę niż po jabłko.

Co więcej, badania wykazują, że przebywanie w bałaganie zwiększa o 77% ryzyko otyłości.

Zatem nieuporządkowana szafa, to nieuporządkowana głowa.

Mierzymy się z różnymi problemami, nie potrafimy zrelaksować, a niepotrzebne przedmioty z przeszłości, czy te, które już do nas nie pasują, po prostu nam szkodzą.

Kolejne badania naukowe pokazują, że zadbanie o swój wygląd jest ważne, ale żeby móc poukładać sobie w głowie, trzeba poukładać sobie w szafie.

ROZGOŚĆ SIĘ - SĄ TU TEŻ INNE ARTYKUŁY:  Jak sprawdzić pomysł na biznes?

Same plusy

Stąd tytuł  live’a „Czy moc kobiety siedzi w szafie”, jeśli sobie poukładamy w szafie tak metaforycznie, jak i dosłownie, to to przełoży się na moc kobiety, bo:

  • spada ryzyko otyłości
  • zwiększa się intelekt, możliwości skojarzeniowe
  • łatwiej będzie się zrelaksować.

Paulina podkreśla, że nadmiarowe rzeczy w szafie, których nie potrafimy się pozbyć przytłaczają. Czasem w końcu mówimy stop, czujemy potrzebę, aby je zminimalizować. Zadała Sylwii ciekawe pytanie o tym, jaki ma stosunek do tych rzeczy, które posiada, czy jest do nich przywiązana, czy raczej jest minimalistką.

Rozmówczyni przyznaje, że zalicza oba bieguny i szuka środka.

Mam takie rzeczy w szafie, których z sentymentu ciężko było mi się pozbyć, jak np. moja pierwsza ciążowa sukienka, którą kupił mi mąż na naszym urlopie w Ojcowie, kiedy pojechaliśmy do chatki po środku niczego. Okazało się wtedy, że brzuch tak mi urósł, że musieliśmy jechać do Krakowa po ubranie. Dżinsowa miniówa ogrodniczka do dziś jest w mojej szafie, obok kolorowego swetra z tamtych czasów, których nie potrafiłabym wyrzucić.

Od kilku lat planuje jednak ekstremalne czystki w szafie i po kolei realizuje plan.

Szuflada na wszystko

Macie szufladę na wszystko? Np. w kuchni? Tam odłożysz śrubkę, którą znajdziesz, bo może się przyda mężowi, czy to gumkę recepturkę, klucze na działkę, długopis, kartkę. Kiedyś odkryłam, że nie mogę otworzyć tej szuflady, bo mój mąż też tam wrzucał inne rzeczy, to stwierdziłam, że to jest znak, aby systematycznie pracować nad usuwaniem pewnych rzeczy. Kiedyś postanowiłam posprzątać tę szufladę. Teraz pilnuję tego regularnie. Zależy mi na tym, aby zrobić miejsce na powietrze i w szufladzie, i w szafie – nie na nowe rzeczy, ale po to, aby było więcej luzu.

Ubrania do znoszenia

ubrania do znoszeniaPaulina porusza ciekawy aspekt  ubrań, które trzymamy do noszenia po domu, do całkowitego znoszenia. Nie nadają się one na sprzedaż, do oddania także, zatem uznajemy, że wykorzystamy je w domu. Wspomina także, że kiedy odwiedza klientki okazuje się, że tych rzeczy jest tak dużo, że można by podzielić je między sąsiadki, dzieci i jeszcze wiele by został. Z czego to wynika? Z wychowywania. Żyjemy w przeświadczeniu, że nie wolno marnować i wyrzucać rzeczy. To tak utkwiło w głowach, że nadal w uszach brzmią słowa mam, ciotek, babć w uszach…

To dotyka nas historycznie, jak podsumowuje Sylwia. Scarlett O’Hara też szyła suknie z zasłon. To nie jest ewenementem, że trzymasz coś w szafie, bo może jeszcze coś się da z tego robić. Bo właśnie przez dekady mamy i babcie potrafiły znaleźć zastosowanie.

Jeśli za bardzo nas te przekonania trzymają, trzeba pomyśleć, czy są nasze, czy nabyte, czy integrują się ze sobą wewnętrznie, ale i z otoczeniem.

different stages of lifeWiadomo, że jesteśmy na różnych etapach życia. Jeśli dziś czujemy, że czegoś nie potrzebujemy, ale wiemy, że mają dobrą jakość albo są to dobrze skrojone ubrania, to trzeba zastanowić się, czy nie odłożyć ich na półkę na 5, 10 lat. Wtedy mogą się przydać, jeśli nie dla nas, to dla córek.

ROZGOŚĆ SIĘ - SĄ TU TEŻ INNE ARTYKUŁY:  Przebieranki, czyli życie pod presją w XXI wieku

Trzeba zrobić przemyślaną selekcję

Paulina podkreśla, że ubrania, które wyrzucamy nie znikną w powietrzu, lecz wylądują na wysypisku śmieci albo na Pustyni Atakama, zostaną spalone i przyczynią się do szkodzenia środowisku.

Co robić z niepotrzebnymi ubraniami?

Możemy je sprzedać na vinted, oddać na cele różnych fundacji, które zbierają ubrania. A te zużyte, możemy przekazać organizacjom, które zajmują się upcyklingiem, czyli przerabianiem. Na przykład ze starych bluzek, jeansów robią torebki. Jeśli nawet nie damy drugiego życia, to dana odzież będzie użyta do stworzenia czegoś innego.

Ważne jest też pilnowanie, aby zbieractwo nie przerodziło się w zaburzenie, aby kontrolować ilość rzeczy, które posiadamy, aby była ona optymalna.

Jak wygląda relacja z szafą?

Paulina uważa, że kiedy zbliża się nowa pora roku, często próbujemy zająć się szafą. Wyrzucamy rzeczy na podłogę, przeglądamy i potem znowu wkładamy je  z powrotem do szafy. Czasem ogarniamy szafy, jak mamy natchnienie.

Czy do określania swoich celów, czy też porządku w szafie to ważne jest nastawienie.

Kluczem jest podjęcie decyzji:

„Chcę dopiąć swego, jeśli ktoś mi w tym przeszkadza, to wtedy się bardzo denerwuję”.

Nastawienie bardzo pomaga nam w realizacji planów. Nawet jeśli nie mamy poczucia motywacji, to warto zastanowić się do jakiego celu nas to doprowadzi. Np. rano nie będziemy marnować czasu na dopasowywanie elementów garderoby albo prasowanie. Bo rano często szykujemy najpierw domowników i potem wychodzimy, z braku czasu, w starym zestawie.

Wizja

Paulina proponuje stworzenie wizji – co mi dadzą te porządki! Można sobie wyobrazić, że rano będziemy miały czas na wypicie kawy, że spokojnie wybierzemy to, co będzie nam pasowało tego dnia. Ale żeby tworzyć spójne zestawy, to nie możemy mieć za dużo ubrań w szafie. U przeciętnej kobiety rzadko widać takie szafy jak w tv – wielkie, pełne przestrzeni garderoby. Większość z nas ma małe szafy, które łączymy z mężem, dziećmi, pościelą i innymi drobiazgami, i musimy tę przestrzeń dobrze sobie zorganizować.

Jeśli mam tylko 2 półki i jedną rurkę, to upychanie ubrań i wyciąganie, i prasowanie za każdym razem może frustrować. Zmniejszenie ilości da wspomnianą przestrzeń i poprawi komfort psychiczny.

Wskazówki podsumowujące moc kobiety w szafie:

  1. Szykowanie ubrania się sprawdza – daje poczucie spokoju, unikamy stresu w porannej gorączce.
  2. Warto też skorzystać z układania ubrań w zależności od sezonów.
  3. Można także odkładać rzeczy do pudełka, sprawdzić za rok, czy rzeczywiście zaczniemy z powrotem chodzić w tych ubraniach.
  4. Jeśli z daną rzeczą mamy jakieś skojarzenia, które nam nie służą, warto ją po prostu przekazać komuś innemu.

syl i paul

Moc kobiety siedzi w szafie, jeśli ją uwolnisz, uwolnisz także głowę i poczujesz ulgę oraz radość. To jak, próbujesz?

Jeśli chcesz obejrzeć rozmowę dziewczyn, gorąco zapraszamy:

https://shorturl.at/iANSZ

Dobrego szykowania garderoby! 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Newest
Oldest Most Voted
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Uwielbiam twoje myśli, skomentuj.x