Mama Na Całego, która podąża w swoją stronę oraz jej osobisty sukces

Dziś zapraszam Cię do lektury tekstu Moniki Bosek-Kaczmarzyk, która jest psychologiem oraz mamą czworga dzieci. Prowadzi ekspercki blog dla rodziców: MamaNaCalego.pl oraz pisze tematyczne bajki dla dzieci.

Monika vel Mama Na Całego z myślą o Mocarnych Kobietach postanowiła podzielić się kawałkiem swojej historii. Przeczytaj ją zatem do końca. 🙂

Każdy ma swoją iskrę

Chcę opowiedzieć o fragmencie swojej drogi. Wierz mi, długo się wahałam, czy w ogóle to robić. Zastanawiałam się, czy mam o czymkolwiek mówić.

Nie czuję się i nie jestem => ani wpływową blogerką z kosmicznymi zasięgami, ani znaną czy podziwianą osobą, którą poleca się wszystkim dookoła, ani człowiekiem, który osiągnął spektakularny sukces. Nic z tych rzeczy. Robię to, co robię i lubię to. Co ważniejsze, zawsze chciałam robić.

  • Jeśli zatem przez chwilę dopadło Cię zwątpienie w sens kontynuowania swoich wysiłków, choć lubisz robić to, czym się zajmujesz, przeczytaj ten tekst do końca.
  • Jeśli stoisz na zakręcie i nie wiesz, w którą pójść stronę, czytaj dalej.
  • Jeśli nawet najmniejsze osiągnięcie, chęć, radość czy satysfakcja z własnych wyników jest dla Ciebie dużym sukcesem, wiedz, że piszę także z myślą o Tobie.

Mam nadzieję, że pokażę Ci swoją iskrę, dzięki czemu Ty dostrzeżesz własną…

Pierwszy krok

Najtrudniej jest zacząć, ale jeśli masz jakiś pomysł, chcesz go realizować, działaj. I nie jest ważne, że będziesz robić to powoli, w swoim tempie, że będziesz posuwać się do przodu maleńkimi kroczkami, bez spektakularnych wyników i efektów WOW!.

Jeśli wiesz, co chcesz robić, Twoje działania są spójne. Łatwiej o wytrwałość, systematyczność. Jeśli dodasz do tego mocne przekonanie, wiarę w słuszność obranej drogi, to wcześniej czy później osiągniesz zamierzone efekty. Nawet jeżeli przyjdzie na nie czekać parę ładnych lat.

Dawno temu…

Kiedy urodził się mój trzeci synek, „siedziałam” z nim w domu i realizowałam pewien internetowy projekt, w który nikt nie wierzył. Zajęłam się tym, ponieważ praca zdalna, która wiązałaby się z siecią, była jedną z tych rzeczy, których pragnęłam. Chciałam pisać i dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Chciałam inspirować i pomagać w pokonywaniu trudności, codziennych wyzwań, pokazując różne możliwości działania.

ROZGOŚĆ SIĘ - SĄ TU TEŻ INNE ARTYKUŁY:  Jak zmienić życie na lepsze w 4 krokach?

Kto chce?

Projekt, nad którym wówczas pracowałam dotyczył uzależnienia od miłości… Dlaczego wybrałam taki temat?

Po pierwsze, dlatego, że tematy związane z macierzyństwem, wychowywaniem dzieci, wspieraniem rodzin to były wówczaz dla mnie obszarami, których unikałam, a nawet uciekałam od nich. Miałam w sobie głębokie przekonanie, że moja wiedza w tym zakresie jest zbyt mała i muszę jeszcze przeczytać z tysiąc książek na ten temat. Wyobrażałam sobie, że dopiero takie zaplecze da mi jakąkolwiek wiedzę.

Po drugie, sam projekt o uzależnieniu od miłości nie był moim pomysłem. Realizowałam go wspólnie z inną psycholożką. Zgodnie twierdziłyśmy, że razem jest raźniej i prościej. Tak sądziłam.

Przeszkody

Jednakże od początku wszystko szło jak po grudzie. Choć zaangażowałam się we wspólne przedsięwzięcie całym sercem i energią, projekt nie posuwał się w ogóle do przodu. Niestety odkryłam ten fakt dopiero po pewnym czasie, gdy spojrzałam na projekt z innej perspektywy.

Do dziś tamte przeszkody wspominam jako niezwykle pouczające doświadczenie.

Marzenia

Pracując z domu, często oglądałam w telewizji program Pytanie na Śniadanie. , Inspirował mnie do wymyślania nowych tematów na potrzeby mojego (naszego) projektu.

Marzyłam też, nic nikomu nie mówiąc, że fajnie by było wystąpić w takim programie. Tak sobie dumałam, że wystąpienie w telewizji na pewno sprawiłoby, że zostałabym zauważona i doceniona.

Na zakręcie

Wkrótce odkryłam coś bardzo, bardzo ważnego. Uświadomiłam sobie, że temat uzależnienia od miłości nie jest mój. Kompletnie go nie czułam i doszłam do wniosku, że realizuję czyjąś, a nie swoją wizję.

Choć nie było to łatwe, bo włożyłam w projekt wiele energii, czasu i zaangażowania, porzuciłam go z hukiem. Tym samym zaczęłam samotną podróż, którą była realizacja własnych pragnień, czyli inspirować i pomagać innym przez pisanie.

Sedno sprawy

Powoli dojrzewała we mnie myśl, by obok psychologii tematem przewodnim uczynić macierzyństwo, dzieci i rodzinę. Czyli to wszystko, przed czym się zawsze broniłam.

Początkowo stworzyłam Rodzinny Team, który także porzuciłam, ale jedynie przez zbyt bliskie skojarzenia z poprzednim projektem. Powód był banalny. Korzystałam z tej samej platformy internetowej. Musiałam zmienić wszystko, ale miałam już swój temat.

ROZGOŚĆ SIĘ - SĄ TU TEŻ INNE ARTYKUŁY:  Kiedy siła wynosi 1N i skąd kobieta ma moc? - Wpis gościnny Marty-piratki i Oli-coacha

Zdecydowałam się na otwarcie bloga. Nazwałam go MamaNaCalego.pl. Nazwa ta nie jest przypadkowa. Choć wiele razy chciałam już ją zmienić na bardziej „profesjonalną”, jestem jej wierna i mam swoje powody.

Mama Na Całego to JA!

Pewnego dnia czytałam swoje stare notatki. Między innymi rzuciło mi się w oczy własne hasło, które zapisałam w pamiętniku kilka miesięcy po urodzeniu trzeciego synka. Pisałam tam o swoim macierzyństwie, o tym, jak to jest wychowywać trzech chłopaków. Rozmyślania zakończyłam oto takim hasłem: „Jestem po prostu mamą na całego”. Taka nazwa więc już pozostała.

Nieperfekcyjne, ale prawdziwe

Zaczęłam prowadzić mój mały blog, który wciąż jest niedoskonały, a sprawy techniczne i graficzne nie są moją mocną stroną. Wciąż się uczę i systematycznie rozwijam stronę.

Mimo frustracji oraz momentów zwątpienia przejawiających się pytaniem: po co ja to robię i dla kogo, czuję, że to jest właśnie to. Dzięki samoakceptacji i podążaniu za intuicją doszłam do miejsca, w którym prowadzę blog właśnie na taki temat, a nie na inny.

Lepiej jest być autentycznym i wybrać proste rozwiązanie, niż wymyślać dla siebie ścieżkę, która nie przekonuje, że jest tą właściwą.

Pytanie na Śniadanie

Po roku pracy nad własnym blogiem, zupełnie niespodziewanie, zadzwoniła do mnie pani z Pytania na Śniadanie i zaprosiła do programu. Temat miał dotyczyć nastolatków, uczniów, czyli tej grupy wiekowej, w której zaplanowałam się rozwijać. (Przebywając kilka miesięcy w blogosferze, odkryłam, że blogów o maluszkach jest znacznie więcej niż o nastolatkach. Jednakże maluszki to bardzo wdzięczny temat i nie zamierzam go również porzucać).

Telefon z PNŚ był momentem, w którym poczułam wielką radość i zdiagnozowałam u siebie sukces. Uznałam, że mając tak mały, niedoskonały i nieprofesjonalny blog, z raptem 300 lajkami na Facebooku, zostałam zauważona i – bądź co bądź – doceniona. Pomyślałam, że skoro z morza innych blogów, osób, tematów wybrali właśnie mnie, to z pewnośćią znaleźli tam coś wartościowego, co przyciągnęło ich uwagę. Nie wiem, czy tym magnesem byłam ja, czy moje treści. A może jeszcze coś innego? W każdym razie to było naprawdę coś.

ROZGOŚĆ SIĘ - SĄ TU TEŻ INNE ARTYKUŁY:  O modelu biznesowym opowiada Joanna Religa

Perspektywa czasu

Wiem też, że gdybym zmieniła nazwę bloga na inną, w której nie ma słowa „mama”, przypuszczam, że nie zostałabym odnaleziona przez redakcję Pytania na Śniadanie.  Sam udział w programie nie był spektakularnym wystąpieniem. Jednakże było to bardzo ciekawe, wartościowe doświadczenie i wspaniała przygoda.

Wieści o moim pojawieniu się w telewizji rozniosły się po okolicy, w której mieszkam i otworzyły mi kolejne drzwi, ale to jest już inna historia.

Krok po kroku…

Warto marzyć. Marzyć i nie ustawać w wysiłkach do realizacji swoich planów. Nawet jeśli zbliżamy się do mety – jak ja – bardzo małymi krokami, to warto!

Długo zajęło mi zrozumienie, że efekty pracy nie są widoczne od razu. Trzeba być cierpliwym, nie ustawać w wysiłkach, nie poddawać się w chwilach zwątpienia i robić swoje, bo nigdy nie wiadomo, co można spotkać  za następnym zakrętem.

Sukces

I jeszcze jedno. Dla każdego sukces oznacza zupełnie coś innego. Nie zawsze towarzyszy mu wybuch fajerwerków. Nie zawsze będzie to zdobycie szczytu. Sukcesem może być również nieustające podążanie w kierunku wybranego celu.

PS. Przydatne linki:

1. MamaNaCałego.pl

Monika Bosek-Kaczmarzyk Mama na CałegoPraca z dziećmi i rodzinami to działalność, w której mam duże doświadczenie, jak również zajęcie, które daje mi mnóstwo radości i spełnienia. Odkrywanie i rozwój potencjału młodego człowieka to coś, co mnie pociąga i sprawia, że sama dostaję skrzydeł do realizacji moich pomysłów.

Wiem też, jak trudno jest pogodzić pracę zawodową z rolą mamy. Stąd właśnie zrodził się pomysł na blog, dzięki któremu mogę się realizować oraz dzielić  z innymi mamami swoją wiedzą i doświadczeniem oraz sposobami na harmonię w rodzinie.

Uwielbiam przyrodę. Każdą wolną chwilę spędzam w górach, z ciekawą książką albo na zabawie z moimi dziećmi.

2. Grupa wsparcia na FB => Społeczność Przedsiębiorczych Ludzi (MocKobiet)

3. Kontakt z Sylwią z Moc Kobiet

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Newest
Oldest Most Voted
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
0
Uwielbiam twoje myśli, skomentuj.x