Przed Tobą na gościnnych występach w ramach MOCy KOBIET niesamowita postać, która finanse i zarządzanie ma w małym palcu. Zapraszam do lektury artykułu Magdy Biziuk, Finance & Administration Director at Brian Tracy International, oraz do pobrania pliku, w którym zaplanujesz swój domowy budżet.
Ile z nas, kobiet, odpowiada za budżet domowy? Prawdopodobnie większość. Niekoniecznie musi to znaczyć wieloosobową rodzinę. Czasami dotyczy to jednostki. System jednak zawsze jest taki sam. Aby wydać, trzeba mieć.
Budżet domowy i życie ponad stan
Częstym zjawiskiem jest jednak życie na kredyt, czyli wydawanie więcej niż zarabiamy lub po prostu mamy. Ta sytuacja zdarza się ludziom o bardzo rozbieżnych dochodach. Pamiętajmy o tym, że Ci co więcej zarabiają i więcej wkładają w budżet domowy mają również większe wydatki. Przyczyną jest wyższy standard życia, do którego przecież dość łatwo przywyknąć.
Ci natomiast, co mają mniejsze dochody, żyją skromniej i nie poznali jeszcze komfortu zakupów bez patrzenia na cenę na przykład bluzki, rozważniej planują każdy miesiąc.
Nie zmienia to faktu, że często jedni i drudzy się zadłużają. Robią to regularnie. Najpierw nieśmiało, potem odważniej, a później życie na kredyt staje się rutyną. Jak mawia moja szwagierka: „za miesiąc na wyciągu karty kredytowej nie wszystko będzie wyglądało tak strasznie”.
Rzeczy niezbędne, potrzebne, bez których żyć nie mogę, gdy tylko je zobaczę 😉
Która z nas nie weszła chociaż raz do sklepu popatrzyła na np. kostium kąpielowy i stwierdziła z przekonaniem, że jest on niezbędny w jej garderobie. Kompletnie nie pamiętając o tym, że kilka równie potrzebnych spoczywa na dnie jej szuflady.
Ile razy kupowałyśmy kolejne buty czy torebki, aby potem wmawiać naszym partnerom, że to nic nowego. Po prostu szczęśliwie odnalazło się to w szafie po latach zapomnienia.
Funkcjonuje na rynku takie powiedzenie, że każda kobieta potrafi uczynić z męża milionera, ale pod warunkiem, że był miliarderem. Coś w tym jest.
Moja propozycja
Chciałabym jednak zaproponować – korzystając również z faktu, że rozpoczął się nowy rok – podjęcie próby przejęcia kontroli nad nieokiełzaną naturą zakupoholiczki. [Mężczyzn owo zjawisko również dotyczy, ale dziś piszę szczególnie do Was => Panie Domowych BudżetówJ.
Kiedy mężczyzna planuje zakup drogiego gadżetu, my czujemy pewnego rodzaju komfort planowania nabycia czegoś dla nas lub naszych pociech – tyle, że pewnie na kredyt. 😉
Tu skieruję słowo do panów. Panowie, wy pamiętajcie o wszelkich rocznicach i świętach swoich partnerek, bo w innym wypadku możecie nam dać zielone światło do zakupu, jaki Wam nie przyszedłby do głowy. Znana jest mi historia mojej sąsiadki, której mąż zapomniał o jej urodzinach. Skruszony zaproponował, aby kupiła sobie coś ładnego. Co też ta uczyniła. Biedak jednak nie przewidział, że tym „ładnym” okazał się zaparkowany wkrótce pod ich domem niemiecki samochodzik ze składanym dachem.
Przejmij kontrolę nad zakupami
Wracając do tematu planowania. Proponuję, aby każda z nas – która oczywiście odnajdzie na to siłę i będzie wystarczająco konsekwentna – przygotowała sobie plik w Excelu, podobny do tego, który załączam. Jest to bardzo uproszczony rachunek przepływów finansowych do zastosowania w życiu prywatnym.
Należy go zaadoptować do realiów naszych miesięcznych wydatków, dodać potrzebne pozycje, wykasować zbędne i zabrać się za noworoczną samokontrolę. 😀
Dodałam pozycję „fundusz fanaberyjny”. Niech znajdzie się tam kwota, którą możemy przeznaczyć na ten wspomniany, jedyny w swoim rodzaju kostium kąpielowy. Starajmy się tylko, aby jej nie przekraczać.
Kliknij w grafikę powyżej, by pobrać plik
W załączeniu mam dla Was plik, który widać powyżej. Możesz go zapisać bezpiecznie na swoim komputerze i edytować według własnych potrzeb.
Życzę wszystkim nam wytrwałości, konsekwencji i aby stan końcowy nigdy nie był niższy od początkowego!
Magda Biziuk
Absolwentka UG oraz ESC de Rouen.
Od kilkunastu lat zajmuje się kontrolingiem – zawodowo i prywatnie. 😀
Jest członkiem i jedynym w Polsce przedstawicielem MUFON – największej organizacji na świecie zajmującej się poszukiwaniem życia pozaziemskiego.
Instruktor strzelectwa sportowego.
Coś jeszcze?
Napisz nam w komentarzu pod artykułem, czy Magda miała rację, czy może jednak u Ciebie kwestie zakupów wyglądają nieco inaczej? Tak szczerze – zawsze kupujesz to, co zaplanowałaś, czy bywa, iż poddajesz się chwili?
Później zapraszam Cię do zapoznania się z innymi artykułami na MocKobiet.eu – Ty również możesz publikować w tym niezwykłym magazynie online dla kobiet. Nie musisz być ani blogerką, ani właścicielką firmy, o czym przeczytasz => TUTAJ. Zapraszam do polubienia fanpage MK , by być z nami w kontakcie czy do stałego współdziałania w zamkniętej grupie Społeczności Przedsiębiorczych Ludzi (MocKobiet) na FB. Do zobaczenia!
Sylwia Chrabałowska – założycielka społeczności Moc Kobiet
[…] Inflacja może być wysoka w krótkim okresie, ale ważne jest, aby myśleć o długim okresie. Rozważ oszczędzanie na emeryturę lub na przyszłe wydatki, takie jak zaliczka na dom. Oszczędzając na te długoterminowe cele, możesz przeciwdziałać skutkom inflacji w domowym budżecie. […]
Ze mnie chyba dziwna kobieta bo zakupow nie lubię 😉 wręcz niecierpię. Po nowe ciuchy czy inne rzeczy chodzę jak już muszę i kupuję tylko to czego w danym momencie potrzebuję. Chyba nie zdarzyło mi się nigdy wyjść na zakupy ot tak dla przyjemności 😉 jedyne nad czym czasem tracę kontrolę to kupowanie książek 😉 co do budżetu – właśnie czegoś takiego potrzebowałam, proste i przyjemne w przeciwieństwie do wielu innych szablonów dostępnych w sieci 🙂
Agato, moje zakupy ubraniowe wyglądają podobnie. Idę po konkretne rzeczy w konkretne miejsca. Jeśli nie ma, nie kupuję nic innego i już. 😀 Z kolei książki… to prawda, powinnam omijać księgarnie szerokim łukiem 😉 PS. Cieszę się, że plik Excela z budżetem domowym się przyda. Pozdrawiam serdecznie!
Polecam każdemu taką pracę nad własnymi wydatkami. Już samo ich sumowanie daje pojęcie, na co wydajemy i pozwala przeanalizować te wydatki pod kątem ich nieodzowności.
Justyno, to prawda. Mój tata zapisywał wszystkie wydatki w specjalnym notesie, który do dziś przechowuje moja mama. Przyznam, że kiedy jestem na wakacjach, określam budżet dzienny i wówczas z dziećmi spisujemy dosłownie każdą wydaną złotówkę. Bardzo dobrze na takich listach widać, jak guma plus lody, gofry, kulki, obiad, bluzeczka, książeczka sumują się na niesamowite kwoty. Dzięki temu jestem w stanie panować nad ich zachciankami 😉