Wolność człowieka wydaje się najwyższą wartością w dzisiejszych czasach. Nikt nie lubi ograniczeń. Każdy chce żyć jak sobie planuje: podróżować, spełniać marzenia, pracować i działać wedle własnych wartości. Wydaje się, że poczucie wolności pielęgnowane przez lata stało się jednocześnie zniewoleniem. Powstał z tego ciekawy oksymoron „zniewolona wolność”. Czyż nie jest tak, że jesteśmy przymuszani do wielu zachowań?
Dbaj o siebie, jedz zdrowo, chudnij!
Ucz się wielu języków, koniecznie skończ studia podyplomowe i zrób karierę!
Zwiedzaj tropiki, kup luksusowe auto i wybuduj dom.
Presja!
Kiedy zastanawiam się nad tym głębiej, to dochodzę do wniosku, że całe życie jest jedną wielką presją. Niemowlak uczy się pierwszych zachowań, obserwuje rodziców i ich reakcje. Zaczyna rozumować, że jeśli powie mama, ta będzie się uśmiechać. Jeśli rzuca rzeczami, mama stanie się smutna, albo nakrzyczy. Przystosowuje się zatem i kształtuje wedle określonych norm. Czy nie jest tak, że dzieci często wychwalane przez rodziców, jednocześnie zmuszane są do opowiedzenia wierszyka przed babcią, czy zaśpiewania piosenki sąsiadce? Jeśli dziecko jest odważne, to świetnie, ale co w sytuacji, kiedy nie będzie się czuć komfortowo, prezentując swoje możliwości przed kimkolwiek? Jeśli nie podda się presji, zapewne zostanie uznane za niegrzeczne i nieposłuszne. Może również spotkać nieprzyjemności z tego tytułu.Gadżety
Parę lat temu w przedszkolu wszystkie dzieci miały „Super Zingsy”. Nie wiedziałam co to za zabawki. Okazało się, że są to gumowe figurki. Powstały do nich samochody, wyrzutnie, domki. Dzieci tworzyły zestawy. Jeśli Jasiek miał taki zestaw, to Kacper też musiał. Nie można było dopuścić do sytuacji, aby w piątek, kiedy można było przynosić własne zabawki, pokazać nowe auto „Hot Wheels”, skoro na czasie są Zingsy. Presja otoczenia rządzi od najmłodszych lat. Zasłyszałam od sąsiadki ciekawą historię o tym, jak nastolatkowie robią zakusy na modele New Balance. Nie liczy się nowy produkt, ale ten kultowy, wzorowany na modelach z lat siedemdziesiątych, które kosztują o wiele więcej i obowiązują na niego zapisy! Chcesz mieć w swojej kolekcji buty retro-nowoczesne? Wypełnij formularz – do określonej godziny danego dnia – następnego zaś otrzymasz maila z unikalnym linkiem umożliwiających zakup wymarzonej pary. Ale uwaga! Z jednego maila można wysłać tylko jedno zgłoszenie. Zatem, jeśli chciałabyś mieć ich więcej, to niestety nie masz szans. W latach dziewięćdziesiątych, kiedy byłam nastolatką, kupowało się różne sportowe buty. Popularne, choć również nie dla każdego, były Vansy. Już wtedy człowiek wpasowywał się w obowiązujące normy…Presji zakupowej ciąg dalszy
W życiu dorosłym dalej ulegamy presji współczesnych świątyń.Ogromne przestrzenie domów handlowych, często przykryte szklanym niebem, sprawiają wrażenie klasycznych marketów, gdzie poszczególne butiki są niczym drobne sklepiki przy lokalnych uliczkach. Takie miejsca kuszą nie tylko swoim rozmiarem, ale i przyjaznym mikroklimatem…Centra handlowe w pełni odpowiadają na potrzeby konsumentów, dbając o ich komfort także w częściach restauracyjnych i strefach relaksu.
[„Slow fashion”, Monika Szymor, wydawnictwo Moc Media]
Zniewolenie
Dzisiaj towarem stały się nasze odczucia i zachowania. Szczęście, smutek, rodzina, patologia. Wszystko można podporządkować pod potrzebę posiadania. Czy kupowanie kolejnych ubrań lub wycieczek All Inclusive narzuconych przez mass media nadal są wolnością? „The Times” opublikował kiedyś raport, w którym wykazano, że ponad 85% Polaków, którzy wzięli udział w badaniu pragnęło luksusowego samochodu. Chęć bycia pięknym, bogatym, z kolekcją ubrań z najnowszych trendów ma dać poczucie, że żyjemy swobodnie, właśnie tak, jak chcemy. Czy naprawdę przyjemność może sprawiać stanie w kolejce przez kilka godzin po telewizor lub inny sprzęt elektroniczny w promocji w najbardziej popularny na świecie i słynący z największych zniżek Black Friday?Oblężenie
Zewsząd jesteśmy atakowani oczekiwaniami i nakazami. Chcesz być w naszej grupie? Jeśli spełnisz wymagania, przyjmiemy cię z otwartymi rękami. Zaprezentuj nam swoje zdolności, pokaż jak działasz, opowiedz o rodzinie, o rejonie zamieszkania itd. Sprostanie oczekiwaniom niekiedy może okazać się zbyt trudne. Przytłoczeni, pod presją, działamy wbrew sobie. Czasem też zbyt uporczywie myślimy o tym, co musimy zrobić i co jeśli tego nie zrobimy. Choć do działania powinna nas popychać motywacja, miejsce radości z osiągniętego celu często zajmuje stres. Tak, jakby działanie pod presją było dla nas lepsze. „Nie zrobię, to spotka mnie kara”. Chyba wolałabym być wynagradzana. Osiągnięcie celu w wyniku strachu nie przyniesie satysfakcji.Gdzie te przebieranki?
Uleganie wpływom otoczenia tworzy swoiste przebieranki. Chęć stania się kimś podobnym do znanych ludzi z telewizji, czy gazet, skłania nas do zmiany siebie. Chęć przypodobania się osobom w danym środowisku pracy lub w grupie znajomych (tych bardziej podziwianych, idealizowanych przez resztę, z racji posiadanych dóbr materialnych lub urody) może stać się pułapką. Strach przed odtrąceniem, brakiem zrozumienia, niepewnością zbliża nas do depresji. Samotność osób wrażliwych, próba odnalezienia własnego miejsca w XXI wieku może stanowić wyzwanie. Nie wszyscy mają w sobie wystarczająco dużo siły, aby umieć przeciwstawić się innym. Nie podlegać regułom i trendom, nie wymieniać produktów co sezon.Chcesz czy musisz?
Chcieć albo musieć. Musieć lub chcieć.
Te słowa jak rzeka płyną z ust
– strumieniami
wyznaczają czyny,
plany, powinności.
Słowa.
Symbole różnorodności,
bo musieć i chcieć w rozdźwięku stoją.
Chcieć czegoś bardzo,
z serca
– marzeniami
podążać do celu.
Dążyć.
Czy przymus da się polubić?
Czy można o nim marzyć?
Stanąć chcesz na jego straży?
Lecz ciągle przymus wypełnia
Istnienie,
a gdzie miejsce na nas
i nasze chcenie?
[„Rewolucja” Magdalena Bukowiec, Moc Media]
W powolnym życiu
Każdy pragnie poprawy jakości życia i szuka najlepszej drogi, by to osiągnąć. Jak zatem ubrać życie, by czuć tę upragnioną wolność? Można skorzystać z idei powolnego życia [slow life], którą zapoczątkował w Norwegii już w 1999 roku Geir Berthelsen. Jej podstawowe zasady prezentuję poniżej:Spiesz się powoli – nerwowość i pośpiech zmniejszają produktywność, zatem najlepiej będzie rozdzielać zadania i wykonywać je po kolei.
Chwila na nicnierobienie – czas dla siebie, na myślenie lub niemyślenie, a bycie może pozwolić umysłowi na pokierowanie nas na nowe tory.
Równowaga – balans między życiem zawodowym a prywatnym ukoi nerwy, pozwoli na relaks i inne spojrzenie na świat wokoło.
Wolność jest stanem umysłu, świadomym wyborem i naszym spojrzeniem na świat. Od nas zależy, jak będziemy ją postrzegać. Czy będzie nas zniewalać, czy da nam to, czego od życia pragniemy. Pozostawiam was z krótką sentencją, którą autorka Maja Klemp zapewne napisała z przymrużeniem oka.Chyba jednak najbardziej tęsknię za możliwością picia dobrej herbaty, kiedy tylko mi się podoba.
To jest prawdziwa wolność i uprzywilejowanie.