Jedni chcą zmienić życie, innym tylko ciągle czegoś w nim brak.
Poniżej przeczytasz o perspektywie ślimaka, samoocenie, szczęściu i wdzięczności, antidotum na narcyzm oraz o mocnych stronach i hobby, pasjobiznesie, a także o przykładzie z mojego prywatnego podwórka, że zmieniałam życie po kilka razy.
Jak zmienić życie na lepsze? Całość zebrana w podsumowaniu w 4 kroki.
Dążenie do lepszego życia nie jest niczym złym, ale także wieczne nienasycenie może być powodem poczucia nieszczęścia. Nie pomogą wówczas ani lepsze auto, ani podróże, ani większy metraż domu.
Zmienić życie przez samą ocenę
Pierwszym krokiem do zmiany jest wyregulowanie własnej perspektywy, z której ocenia się:
- Siebie.
- Jeśli za punkt odniesienia przyjmiesz otoczenie – zawsze znajdziesz kogoś lepszego lub gorszego od siebie.
- Otoczenie.
- Czy faktycznie potrzebujesz tracić energię na otoczenie, by nie mieć czasu zająć się sobą?
- Zamkniętą przeszłość.
- Jeśli wciąż będziesz oglądać się za siebie, nie będziesz w stanie myśleć ze spokojem o przyszłości.
- Oczekiwaną przyszłość.
- Jeśli zamiast być tu i teraz nieustannie będziesz dręczyć się dalekim celem na horyzoncie, którego nie możesz dosięgnąć, staniesz w miejscu.
Perspektywa ślimaka, czyli jak dojrzeć postęp
Zawsze porównuj się ze sobą z wczoraj. Spójrz na siebie z perspektywy minionego roku, dwóch lat, może nawet pięciu?
W środku stoisz ty – na początku drogi. Z każdym rokiem rozwijasz się, zataczając większe kręgi. Przecinając tę samą linię gruntu, po której szedłby nasz wirtualny ślimak, wyobraź sobie, że mija tak na spirali kolejny rok. Szerszy. Większy. Lepszy.
Jest różnica?
Jestem przekonana, że każdy, porównując siebie ze sobą dawnym, widzi postęp. I to jest kluczowe!
Mocne strony, a hobby
Istnieje teoria, według której człowiek powinien rozwijać się w tych obszarach, w których dostrzega u siebie wyjątkowe umiejętności. Dzięki temu porusza się niczym na autostradzie do sukcesu. (Jeśli chcesz, możesz zrobić sobie np. tzw. test Gallupa, by poznać swoje mocne strony; http://gallup.com/.)
Jednakże niektórzy mogą się zastanawiać, gdzie w takim razie jest miejsce na hobby, przyjemności, zainteresowania, pasje, które zupełnie nie są obszarem zawodowym, a jednak staliśmy się przez lata ekspertami także i w tych dziedzinach.
Pasjobiznes
Jedną opcją jest połączenie pasji ze sposobem na życie, na pracę i zarabianie. Z wielu hobbystycznych zajęć można rozwinąć prawdziwy biznes.
Z wyławianego z rzeki drewna można zacząć produkować ekskluzywne meble do biura i domu. Z rybek akwariowych rozwinąć własną hodowlę i sklep zoologiczny bądź z malarstwa całą serię artykułów dekoracyjnych oraz akcesoriów i ręcznie zdobionych ubrań. Można. (Jeśli chcesz poczytać o 12 krokach do własnej firmy, gdy jeszcze jest się na etacie, zapraszam do lektury artykułu przez kliknięcie >TUTAJ<.)
Utorowani eksperci
Drugą możliwością jest pozostanie na swojej drodze i pogłębienie swojej wiedzy specjalistycznej. Na przykład biotechnolog nie przerzuca się na malowanie szklanych kolczyków po 15 latach pracy. Dba o swoją aktualną wiedzę zawodową, bo ma świadomość, że nauka cały czas się rozwija i chcąc coś osiągnąć, musi być na bieżąco. Jeśli fascynują go różne techniki malarskie, zajmuje się tymi zagadnieniami w dalszej kolejności.
Aby osiągnąć sukces tym sposobem, ważniejsze będzie dla niego, by zostać zauważonym w świecie naukowym. Jeśli jeszcze starczy czasu, może wybierze się na targi rękodzieła.
Przecież kobiety na stanowiskach managerskich to bardzo częsty widok! 🙂
Szczęście to stan ducha
Ktoś nie czuje się szczęśliwy, jeśli na przykład nie może dogadać się z bliską osobą. Nie poprawi tej relacji ani decyzja o dziecku, ani przeprowadzka w nowe miejsce. Istotne, by naprawiać przyczyny awarii, a nie tylko je maskować, reagując na objawy.
Nie ucieknie się na długo w nową pracę, biznes, blog, dziecko, hobby, nosząc w sercu nieszczęśliwego człowieka… Jeśli nie jest się w stanie odczuwać szczęścia, to i tak frustracja wypłynie niczym oliwa na powierzchnię wody.
Na początek… można spróbować podnieść poziom hormonu szczęścia w organizmie.
Jak zatem zacząć czuć szczęście?
Wdzięczność. Jest ona kluczem do poczucia szczęścia.
Za tak proste kwestie jak oddech, nowy dzień, sprawne ręce, drugi człowiek, uśmiech, zmysły, dobry napój, czysta pościel, wolna sobota można wzbudzać w sobie wdzięczność…
Wdzięczność – za proste, codzienne rzeczy i za bliskie nam osoby – sprawia, że jesteśmy szczęśliwymi bez względu na stan posiadania.
Radość dawania. Jeśli czujesz się szczęśliwy i wdzięczny, jestem pewna, że to moment, kiedy warto zdobywać więcej i sięgać dalej. Wszystko, by móc dzielić się z innymi. Altruizm jest doskonałą formą budzącą wszelkie pokłady radości i poczucia szczęścia w życiu. Chodzi o dobrowolne ponoszenie pewnych kosztów przez daną osobę na rzecz innej osoby czy grupy. Altruizm przeciwstawny zachowaniu egoistycznemu jest najlepszą obroną przed popadnięcie w narcyzm, który może zmienić życie na niekorzyść…
Nie jest bogatym ten, kto dużo ma, lecz ten, kto dużo daje. Ten, kto jedynie gromadzi, kto zamartwia się z powodu jakiejś straty, jest w sferze psychologicznej biedny. Tak biedny jak narcyz, spoglądający bezustannie na swoje odbicie w oczach innych ludzi.
[Erich Fromm]
Nie da radości auto dla samego auta, by samemu zajechać nim komuś przed dom. Taka motywacja daje poczucie zadowolenia na wiotkich nogach. Ktoś może przyćmić auto lepszym wozem czy ciekawszą opowieścią…
Komfortowe auto cieszy, jeśli można nim pojechać w nowe miejsce np. z bliskimi, z którymi chcemy spędzić wyjątkowe chwile. By zmieścił się bagaż, sprzęt sportowy czy czworonóg miał wygodną podróż. To jest zdrowa motywacja do zwiększania swojego stanu posiadania.
Private ZONE
Odsłonię nieco ze swojej prywatnej strefy, co – liczę – zadziała z jednej strony motywująco, a z drugiej zapewne zaspokoi ciekawość tych, którzy zastanawiają się nad moją osobistą mocą. 😉
Jeśli poskładać wszystkie rzeczy, którymi się zajmowałam, myślę, że wyszedłby z tego całkiem smaczny bigos.
Chcę przy tej okazji powiedzieć, że jeśli komuś nowa droga się nie spodoba, może skręcić na inną ścieżkę. A najciekawsze jest, że w każdej chwili może wrócić na stare tory!
Zawsze jest dobry czas, by zmienić życie na takie, by było według pragnień, oczekiwań, w zgodzie z wartościami. Każdy ma swoje jedno. Szkoda go tracić na walkę czy unieszczęśliwianie siebie.
Odnajdź rdzeń!
Zbierając swoje doświadczenie, mogę nakreślić metaforyczne drzewo, gdzie jestem w stanie wskazać na główny pień. Tworzą go moje kolejne studia, dyplomy, a także dokłada się do niego długa ścieżka zawodowa, która zaprowadziła mnie do obecnego punktu – wydawcy.
Jednakże mam w swoim drzewie wiele korzeni, które dają mi inne, wyróżniające mnie umiejętności. Patrzę na nie jako na atuty, elementy wzmacniające. Wszak wszystkie są ze sobą połączone niczym naczynia. Jedne wynikają z drugich.
Spójny obraz samego siebie jest niezbędny do budowania świadomej przyszłości.
(O tym, jak odnaleźć swoje wartości i szczęście, możesz przeczytać, klikając >TUTAJ<.)
Jestem szczęśliwa 🙂
Dzielę się wiedzą, bo pracowałam w wielu obszarach i doświadczyłam przeróżnych sytuacji. Byłam po każdej stronie na rynku pracy.
Mam doświadczenia w sektorach państwowym i prywatnym. Sama zatrudniałam i byłam zatrudniana. Pracowałam na umowę o dzieło, zlecenie i na etacie. Popełniałam błędy i ponosiłam koszty oraz mimo przeciwności zwycieżałam.
Jestem dzięki temu mądrzejsza i mimo wszystko szczęśliwa, bo wiem, że dziś doszłam do zupełnie innego miejsca niż byłam 20-15-5 lat temu.
Porównuję się tylko do siebie i cieszy mnie ogromnie mój własny postęp.
Jak widzisz, nie od razu znalazłam się tu, gdzie jestem.
Kiedy na przykład chciałam zawodowo zająć się malarstwem, nie miałam wystarczająco silnego BIO, by przebić się na konkursach i wystawach obok doktorów sztuk plastycznych… Z kolei klient indywidualny często wolał wydruk na płótnie niż moją pracę ręczną…
Kiedy chciałam rozwijać się w branży fashion, zdałam sobie sprawę, że nie wygram z sieciówkami. Z mojego punktu widzenia była to walka z wiatrakami, choć dziś snuję czasem wizje, że mogłam to jeszcze inaczej rozegrać.
Podsumowanie
Zatem… Wszędzie jest konkurencja.
Pytanie:
- które swoje silne strony postanowisz wzmocnić, bo wiesz, że na tym polu – na serio – jesteś ekspertem lub możesz się nim stać?
Wiesz już, jak zmienić życie na lepsze?
- Właściwa perspektywa – samoocena zbudowana na porównywaniu siebie dziś do siebie z przeszłości.
- Radość życia i pielęgnowana wdzięczność.
- Dzielenie się tym, co się ma.
- Wzmocnienie drogi, która najbardziej pociąga, ewentualnie zmiana drogi, która obecnie zupełnie nam nie odpowiada. Na to nigdy nie jest za późno. Życie każdy ma swoje i to tylko jedno.
Zatem do dzieła!
Trzymam kciuki. 🙂
[…] przyzwolić sobie na dokonywanie zmian, kiedy zauważymy, że nasze życie nie jest takie jakiego dla siebie […]